Wiktoria Gąsiewska opublikowała na swoim instagramowym proflu dwa kadry z filmu pt.: "W lesie dziś nie zaśnie nikt", w którym zagrała. Na drugim z nich młoda gwiazda pozuje w kolorowym i Cesarska władza Kaliguli nad Rzymem trwała krótko, od 18 marca roku 37 do 24 stycznia roku 41 n.e. Panował jako Gaius Julius Caesar Augustus Germanicus. Był synem Germanika, popularnego wodza rzymskiego, który stacjonował z wojskiem nad Renem, mając przy sobie rodzinę. Tu warto wspomnieć, że Germanik odrzucił ofertę zbuntowanych Pohanský Řím, 37 n. l. - 41 n. l.: Princ Gai Caligula (Malcolm McDowell), přezdívaný Botička, navštíví spolu se svým věrným přítelem Macrem (Guidu Mannari) velkého císaře a svého dědečka Tiberia (Peter O´Toole). Setkají se zde také s císařovým tajemníkem Nervou (John Geilgud). W dodatku film przesadnie epatuje seksem i okrucieństwem. Rozumiem, że to film o Kaliguli ale przecież nie trzeba było od razu pokazywać sceny ucinania penisa. Nie jestem jakoś przesadnie wrażliwa ale ten film wręcz mnie obrzydza.. Gdyby nie było wszędzie scen rodem z filmu porno miałby u mnie 7. 3/10 Jej śmierć wielu ludziom wydała się bardzo podejrzana, zwłaszcza, że cesarz nie dopuścił do żadnych uroczystości pogrzebowych. Szeptano nawet w kuluarach, że kobieta została zmuszona przez wnuka do popełnienia samobójstwa. Albo, że Kaligula po prostu ją otruł. Moneta z wizerunkiem Kaliguli (Classical Numismatic Group, Inc./CC kadr z filmu "Kaligula" Penthouse Films International Skoro o Włoszech mowa, nie sposób pominąć obrazu znacznie młodszego, bo z 2002 roku - "Nieodwracalne" Gaspara Noego, podczas projekcji . Kazirodztwo, epatowanie naturalistycznymi scenami przemocy i pornografia. "Kaligula" w reżyserii Tinto Brassa wywołał jeden z największych skandali obyczajowych w dziejach kina. Słynny krytyk Roger Ebert wyszedł zdruzgotany przed końcem seansu, przyznając filmowi zero gwiazdek – taka sytuacja miała miejsce tylko dwa razy w jego karierze. Aż trudno uwierzyć, że główne role przypadły jednym z najbardziej prominentnych brytyjskich aktorów, a budżet filmu osiągnął astronomiczną sumę, do tamtej pory rezerwowaną jedynie dla hollywoodzkich produkcji. Aby w pełni zdać sobie sprawę z fenomenu "Kaliguli" i zrozumieć falę kontrowersji, jaka przetoczyła się przez media 40 lat temu, musimy wyobrazić sobie czysto hipotetyczną sytuację. Załóżmy, że na ekrany wchodzi długo wyczekiwany film. Trwająca kilka lat, szalenie kosztowna produkcja była trzymana w ścisłej tajemnicy, a za kamerą stanął mało znany europejski reżyser. W dzień premiery rozpętuje się piekło. Czołowi krytycy wychodzą z seansów, film zostaje nazwany zdegenerowanym dziełem chorego zboczeńca. Pikanterii dodaje fakt, że w rolach głównych obsadzono gwiazdy największego formatu – np. Angelinę Jolie, Iana McKellena czy Michaela Fassbendera. Aktorzy wpadają w popłoch, dystrybutor wycofuje obraz z kin, a twórcy latami poświęcają całą energię ciągnącym się w nieskończoność procesom. Dość powiedzieć, że przy "Kaliguli" "Nimfomanka" Larsa von Triera jawi się jak produkcja Hallmark ForumRomans porno i mainstreamuCofnijmy się jednak do 1976 r. Początkowo "Kaligula" miał być miniserialem, jednak w obliczu braku wystarczających środków scenarzysta Gore Vidal i producent Franco Rossellini zwrócili się o pomoc do Boba Guccione. Wydawca magazynu erotycznego "Penthouse" entuzjastycznie odniósł się do projektu, postawił jednak dwa warunki. "Kaliguli" miało być bliżej do hollywoodzkich megaprodukcji spod znaku "miecza i sandała" niż antycznego dramatu. Guccione zastrzegł ponadto, że w filmie muszą pojawić się sceny erotyczne, w pośredni sposób reklamujące jego czasopismo. Włosko-amerykańska produkcja okazała się bezprecedensową próbą wprowadzenia ostrej pornografii do mainstreamu i to frontowymi drzwiami. Dodajmy, że próbą bezczelną, zważywszy na wywiady, w których obwieszony złotem Guccione z pokerową twarzą opowiadał o "artystycznym rozmachu na niespotykaną dotąd skalę".Helen Mirren w filmie "Kaligula"Źródło: Materiały prasoweAfera na łamach "Time'a"Wytypowany na reżysera 43-letni Tinto Brass zażądał wprowadzenia zmian do jego zdaniem przegadanego scenariusza. Niezadowolony z poprawek wziął sprawy w swoje ręce i wprowadził niezbędną korektę. Wbrew pozorom nie były to modyfikacje sprowadzające się do zintensyfikowania obrazoburczych scen. Wizja Brassa była bardziej klarowna, skupiona na aspekcie wizualnym i opierała się na "Żywotach cesarzy" Swetoniusza. Odpowiedzią urażonego Gore’a Vidala był wywiad dla "Time’a", w którym przedstawił kontrowersyjną opinię na temat cinéma d'auteur. W jego ujęciu faktycznymi autorami są scenarzyści, w przeciwieństwie do "pasożytujących" na nich reżyserów. Na dodatek Vidal dolał oliwy do ognia, upierając się, aby jego nazwisko pojawiło się w tytule. To przelało czarę goryczy. Rozjuszony Brass wyrzucił go z planu, a zdjęcia w rzymskim Dear Studios ( "Kleopatra") ruszyły pełną parą. The Power of OrgyKolejne niesnaski pojawiły się w fazie postprodukcji. Mimo protestów reżyser został odsunięty od uczestnictwa w montażu. Guccione za wszelką cenę chciał wprowadzić "poprawki", które przewidywała zawarta umowa. Wraz z operatorem Giancarlo Luim dokręcili kilka jawnie pornograficznych scen, orgię, gdzie modelki ze stajni "Penthouse'a" uczestniczą w seksie lesbijskim, penetracji oraz fellatio. W wywiadzie udzielonym na potrzeby jubileuszowej edycji DVD rozżalony Brass opowiada, że ingerencje jawnie wypaczyły jego wizję historii. Do tego stopnia, iż motto filmu "The Orgy of Power" ("Orgia władzy") zmieniło się na "The Power of Orgy" ("Siła orgii"). Oczywiście reżyser pozwał producentów, jednak proces wygrał jedynie w rodzimych Włoszech, ustanawiając przy okazji prawniczy precedens, wykorzystywany do dziś w podobnych ForumAktorska pierwsza liga"Kaliguli" można zarzucić wiele. Mijanie się z faktami historycznymi, kicz, achronologiczną fabułę czy epatowanie kuriozalnym połączeniem erotycznych dewiacji i bestialstwa. Jednak zaszufladkowanie filmu jako produkcji stricte pornograficznej byłoby najzwyczajniej niesprawiedliwe. Tinto Brass mając do dyspozycji niecałe 20 mln dolarów zdołał wycisnąć budżet do cna i stworzyć dzieło na niespotykaną dotychczas skalę. Na planie zebrano ówczesną aktorską pierwszą ligę - Malcolma McDowella, Johna Gielguda oraz Petera O'Toole'a. W pozostałych rolach wystąpiły znana z kontrowersyjnego "Salonu Kitty" Teresa Ann Savoy oraz początkująca, 31-letnia Helen Mirren. Recenzenci byli zgodni - aktorstwo stanowiło najmocniejszą stroną filmu. Zdaniem krytyków szalony cesarz jest drugą - po Aleksie z "Mechanicznej pomarańczy" - najlepszą rolą w karierze ForumSeks, śmierć i okrucieństwoOdrębną sprawą okazała się oszałamiająca, nawet z dzisiejszego punktu widzenia, strona wizualna filmu. Twórcy dysponując sporym budżetem puścili wodze fantazji. Reżyserem artystycznym został legendarny Danilo Donati, odpowiedzialny za kostiumy i scenografię w najsłynniejszych filmach Federico Felliniego, "Casanovie" z 1976 r. Tytuł pojawia się nieprzypadkowo – ponura i surrealistyczna wizja świata zaproponowana przez Donatiego w "Kaliguli" nabrała jeszcze bardziej szaleńczego, wręcz barokowego rozmachu. Przytłaczające przestrzenie, kapiące zewsząd złoto i marmur, groteskowe elementy scenografii ( wielkie fallusy i waginy) podkreślały umowność i teatralność widowiska. Oczywiście nie umknęło to uwadze pastwiących się nad filmem recenzentów. Świat "Kaliguli" zaludniają fantasmagoryczne postaci, często kalekie i upośledzone (sceny rozgrywające się na dworze Tyberiusza), moralnie odrażające, opętane niszczycielską żądzą władzy. Dzięki współpracy z Donatim Tinto Brass osiągnął niepowtarzalną dekadencką atmosferę moralnego upadku pogańskiego Rzymu, ociekającą seksem, okrucieństwem i śmiercią. Paradoksalnie z perspektywy czasu jego wizja starożytności okazała się o wiele ciekawsza niż te zaproponowane wiele lat później przez Ridleya Scotta czy Wolfganga East News"Całkiem niezłe sceny hardcore"Film wszedł na ekrany dopiero w sierpniu 1979 roku, czyli aż trzy lata od pierwszego klapsa. We Włoszech "Kaligulę" grano zaledwie tydzień, do momentu konfiskaty przez tamtejszą policję wszystkich kopii i wytoczenia procesu o obsceniczność. Jednak siedem dni wystarczyło, aby film odniósł sukces kasowy. Premiera amerykańska odbyła się pół roku później. Recenzenci byli bezlitośni. O skali niesmaku, jaki wywołała produkcja, niech świadczy choćby reakcja słynnego Rogera Eberta, który wyszedł przed końcem seansu i w recenzji przyznał jej zero gwiazdek. Inny uznany krytyk, Leonard Maltin, podsumował film jako* "przekroczenie wszelkich granic dobrego smaku z wykorzystaniem sześciu minut całkiem niezłych scen hardcore".* Wszystkie zawirowania dotyczące praw autorskich, ingerencji cenzorów oraz producentów, sprawiły, że "Kaligula" jest rozpowszechniany w kilku, jeśli nie kilkunastu wersjach, różniących się od siebie nawet kilkudziesięcioma minutami. Poszczególne edycje odbiegają nie tylko zawartością scen erotycznych, ale również tych "normalnych", nakręconych przez Brassa, a wyciętych przez ludzi Guccione. W latach 80. i 90. film niepodzielnie królował na polskim rynku VHS, stanowiąc atrakcję sekcji "tylko dla dorosłych" niejednej wypożyczalni wideo. {"id":"190852","linkUrl":"/film/Caligula+et+Messaline-1981-190852","alt":"Caligula et Messaline","imgUrl":" robi wszystko, by zostać najpotężniejszą kobietą w Rzymie. Więcej Mniej {"tv":"/film/Caligula+et+Messaline-1981-190852/tv","cinema":"/film/Caligula+et+Messaline-1981-190852/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Na razie nikt nie dodał opisu do tego filmu. Możesz być pierwszy! Dodaj opis filmu Scena parzących się koni pochodzi z filmu "Bestia" Waleriana Borowczyka (1975r). Akurat niedawno oglądałem Bestię i zaraz wychwyciłem znajome obrazy^^ Więc może coś mi umknęło, ale miałem niemiecką wersję, więc stwierdziłem, że nie warto tracić ponad półtorej godziny, skoro i tak zrozumiałbym co 5 słowo. Film jest o wiele słabszy od pierwowzoru Tinta Brassa. Mniej szokujący (brak scen XXX i scen gore) i mniej przemyślany (ściągnięta scena ... więcej Posiada ktoś polskie napisy? FilmCaligola19792 godz. 36 min. {"id":"127336","linkUrl":"/film/Kaligula-1979-127336","alt":"Kaligula","imgUrl":" śmierci Tyberiusza władzę w Rzymie obejmuje okrutny Kaligula. Rozpoczyna się okres tyranii wobec zwykłych mieszkańców, jak i ludzi z otoczenia cesarza. Więcej Mniej {"tv":"/film/Kaligula-1979-127336/tv","cinema":"/film/Kaligula-1979-127336/showtimes/_cityName_"} {"linkA":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeA","linkB":"#unkown-link--stayAtHomePage--?ref=promo_stayAtHomeB"} Pogański Rzym. Kiedy podstępnie zostaje zamordowany stary cesarz Tyberiusz (Peter O'Toole), jego miejsce zajmuje młody, lecz obłąkany Kaligula (Malcolm McDowell). Początkowe represje, godzące w ważne osobistości ówczesnego Rzymu, zyskują nowemu cesarzowi poklask i aprobatę ludu. Nowy władca zaskarbia sobie również poparcie armii przyPogański Rzym. Kiedy podstępnie zostaje zamordowany stary cesarz Tyberiusz (Peter O'Toole), jego miejsce zajmuje młody, lecz obłąkany Kaligula (Malcolm McDowell). Początkowe represje, godzące w ważne osobistości ówczesnego Rzymu, zyskują nowemu cesarzowi poklask i aprobatę ludu. Nowy władca zaskarbia sobie również poparcie armii przy pomocy złota. Szalony Kaligula skazuje na wygnanie swoją niedoszłą żonę, gdy ta wstawia się za jednym z niesłusznie skazanych byłych przyjaciół cesarza. Zamiast niej na miejsce przyszłej cesarzowej wybiera jedną z największych ladacznic miasta. Potajemnie jednak uprawia kazirodztwo ze swą siostrą Druzyllą (Teresa Ann Savoy), swoją młodzieńczą miłością. Po śmierci Druzylli stan psychiczny cesarza pogarsza się, puszczają wszelkie hamulce, a represje zaczynają dotykać wszystkich obywateli Wiecznego Miasta... Ponad 2500 ludzi brało udział w filmie (jako aktorzy, statyści, dekoratorzy itd.). Specjalizujący się w kinie mocno przesiąkniętym erotyką włoski reżyser Tinto Brass pod koniec lat 70-tych otrzymał niepowtarzalną okazję nakręcenia wysokobudżetowego widowiska historycznego, które miałoby opowiadać o starożytnym Rzymie w czasach panowania cesarza Kaliguli. Autorem scenariusza był kontrowersyjny pisarz Gore Vidal, zaś pieczę nad ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 83%Film "Kaligula" Tinto Brassa stał się legendą niezależnie od krytycznej oceny jego wartości artystycznej. Powstawał jako superprodukcja z udziałem gwiazd i gigantycznym końcowym budżetem 22 mln dolarów. Była też atmosfera skandalu, ze względu na osobę finansującego film Boba Guccione (wydawcy Penthouse'a) i jego ingerencję w proces twórczy, co ... więcejzdaniem społeczności pomocna w: 65% Porno ocenił(a) film na 3 Niestety, nie potrafię w tym filmie dostrzec żadnych wartości, gdyż w moich oczach jest on jedną, wielką, okropnie długą i nudną ucztą dla sadystów i onanistów. Obraz ten nie służy wg mnie niczemu innemu jak tylko napawaniu się okrucieństwem, wyuzdaniem i perwersją. Owszem- tak było w tych czasach-, ale ten ... więcej Taki był Rzym w tamtych czasach Kaligula przedstawia to doskonale bez Malcolma Mcdowella na długo zapada w pamieci swoja droga sporo sie cyckow nadotykał w tym filmie jak widział kobiete to zaraz łapał za cycki. W co drugim poście narzekanie, że w filmie są sceny porno. No są i co z tego? W jaki to niby sposób uwłacza filmowi? Niech mi ktoś wytłumaczy, bo nie rozumiem. Jakoś jestem przekonany, że 99% narzekaczy doskonale wiedziało czego się spodziewać po tym filmie (ten 1% może faktycznie się ... więcej Film trudno ocenić jednoznacznie. Na początek podam dobre strony a tych wcale nie jest mało. Na pierwszy plan wysuwa się znakomicie dobrana muzyka. Zaraz potem są świetnie przedstawione, charakterystycznie przerysowane postaci. Nie można również zapomnieć o ... więcej jeśli chodzi o sam film to próżno szukać w nim faktów historycznych, autorzy postawili na obleśny erotyzm, a właściwie porno. Stawiam 6/10 bo uważam że, odtwórcy głównych ról Kaliguli i Tyberiusza świetnie zagrali - inaczej postawiłabym coś około 3, ale wiadomo- ... więcej Specjalizujący się w kinie mocno przesiąkniętym erotyką włoski reżyser Tinto Brass pod koniec lat 70-tych otrzymał niepowtarzalną okazję nakręcenia wysokobudżetowego widowiska historycznego, które miałoby opowiadać o starożytnym Rzymie w czasach panowania cesarza Kaliguli. Autorem scenariusza był kontrowersyjny pisarz Gore Vidal, zaś pieczę nad całym projektem obejmował na stanowisku producenta właściciel magazynu "Penthouse" Bob Guccione. Efekt tej niecodziennej współpracy okazał się jednym z najbardziej skandalizujących i szokujących filmów w historii, pozycją która po dziś dzień ma swe trwałe miejsce w annałach światowej kinematografii. Rzecz do dziś potrafi zrobić wrażenie swym rozmachem i widowiskowością, które połączone zostały z dekadencką atmosferą pogrążonego w zbrodni i rozpuście Rzymu. Nie mniej imponująco prezentuje się również obsada aktorska, w której aż roi się od wielkich osobistości kina. W roli tytułowej charyzmatyczny Malcolm McDowell, którego widownia zapamiętała zwłaszcza poprzez rolę demonicznego Alexa w Kubrickowskim dziele sztuki znanym jako "Mechaniczna pomarańcza". Zaraz potem idą takie nazwiska jak Peter O'Toole (Tyberiusz), John Gielgud (Nerva) i Helen Mirren (Cezonia) - nie ulega wątpliwości, że za możliwość posiadania takiego zestawu aktorów do swej dyspozycji niejeden twórca pozwoliłby sobie wydłubać oko. Jeszcze ciekawiej robi się, gdy uświadomić sobie, że "Kaligula" to nie żadne pobożne kino "sandałowe" w hollywoodzkim stylu, a epatujący okrucieństwem i twardą pornografią mroczny dramat. Nic dziwnego, że wzburzenie krytyki i widzów nie miało granic. "Kaligula" jest w moim mniemaniu (i zapewne nie tylko moim) jednym z największych kuriozów w dziejach X muzy. Oto światek pornobiznesu i nurt mainstreamowy spotykają się i stapiają w przedziwnej symbiozie. Na ekranie poważni i cenieni aktorzy brytyjscy w sąsiedztwie których rozgrywają się pokazane bez żadnych osłonek sekwencje perwersyjnych orgii - coś takiego nie miało do tej pory precedensu. Winę za ten stan rzeczy ponosił nie kto inny jak Guccione, który to właśnie zdecydował o dokręceniu kilku scen rodem z filmów "tylko dla dorosłych" i połączenia ich z resztą materiału. Wynikiem tego był konflikt pomiędzy producentem a reżyserem i odsunięcie Brassa od projektu. Szef "Penthouse'a" zmontował rzecz zgodnie ze swoją wizją i w takiej też formie "Kaligula" ujrzał światło dzienne. Ze względu na obecność licznych elementów jawnie pornograficznych i sporą dawkę przemocy biografia posądzanego o obłęd władcy była wielokrotnie cenzurowana. Efektem tych zabiegów jest istnienie kilku różnych wersji omawianego filmu, w różnym stopniu pociętych, począwszy od pełnej, trwającej 156 minut, aż po wersje pozbawione ponad 50 minut materiału. Sam Brass zdecydowanie odciął się od finalnego produktu, w nie mniejszą konsternację wpadli aktorzy. Co jednak ciekawe, "Kaligula" pozostaje najsłynniejszym i najczęściej omawianym spośród filmów w dorobku włoskiego reżysera, a rolę tytułową spokojnie można uznać za jedną z najlepszych na koncie McDowella, za sprawą którego rzymski cesarz staje się na ekranie elektryzującą i fascynującą postacią, od której nie sposób oderwać wzroku. Samo dzieło jako takie wielu zapewne przysporzy sporych problemów przy ocenie, tym bardziej że pojawia się poważna komplikacja przy klasyfikacji - w końcu jaka półka jest w tym przypadku bardziej odpowiednia: kino pretendujące do miana sztuki czy tez może bezwstydna eksploatacja? Odpowiedź leży zapewne gdzieś pośrodku, tym bardziej, że tego typu łatki są zazwyczaj obmyślane na użytek nudziarzy i twórczych impotentów, czasem określanych mianem "krytyków". Zresztą największym minusem "Kaliguli" nie są bynajmniej dokręcone scenki XXX, które pojawiają się często zupełnie bez żadnego logicznego uzasadnienia (vide: scena seksu lesbijskiego). Najbardziej przeszkadzała mi tu chyba dowolność z jaką twórcy potraktowali fakty historyczne. To i owo zaczerpnięto z dostępnych źródeł, widoczne są także inspiracje sztuką Alberta Camusa o trzecim cesarzu Rzymu. Fakty często jednak podawane są w dość dowolnej kolejności, a kiedy one nie wystarczą, to w ruch wchodzi fantazja osób pracujących przy scenariuszu. Można się na tego typu poczynania krzywić, ale w zasadzie, gdy porównać fabuły takiego "Kaliguli" z oscarowym "Gladiatorem", to nagle okazuje się że w porównaniu z tym pierwszym słynny hit Ridleya Scotta to czystej wody science-fiction. W ramach ciekawostki można tu także nadmienić, że skandalizująca produkcja Tinto Brassa doczekała się całej serii naśladownictw w ojczyźnie reżysera. Większość z nich starała się jak najbardziej serio nawiązać do oryginału z 1979 roku, najlepszymi przykładami w tym przypadku są wiele mówiące tytuły jak "Caligula II: The Untold Story" czy "Caligula et Messaline", których zadaniem była próba zdyskontowania sukcesu sławnego poprzednika przy użyciu jak najbardziej skromnych środków. Nic dziwnego, że efekty owych poczynań zazwyczaj budzić mogły jedynie śmiech, zwłaszcza że za kamerą przy tego typu przedsięwzięciach siadali ludzie pokroju Bruna Mattei, czyli specjalisty od tandetnych do szpiku kości podróbek hollywoodzkich przebojów. Można by rzecz jasna wymienić wiele powodów, dla których dziełem Włocha w ogóle nie warto się zajmować z artystycznego punktu widzenia. W końcu zawsze znajdą się malkontenci. W moim mniemaniu jednak film Tinto Brassa to pozycja jedyna w swoim rodzaju. Pomimo wielokrotnego rozmijania się z prawdą historyczną, jest to produkcja, która przynosi niezwykle sugestywną i bezkompromisową wizję Cesarstwa Rzymskiego, które toczy trąd zdegenerowania. Jedyna ze względu na swoją kuriozalność, na rozmach zarezerwowany dla dzieł tworzonych z myślą o masowym widzu i spleciony z nim, jakby w naturalnej koegzystencji smak owocu zakazanego. Niewątpliwie arcydzieło. Być może arcydzieło złego smaku lub też filmowego campu - jak komu bardziej pasuje. Tak czy inaczej arcydzieło, które ciągle robi doskonałe wrażenie i zachwyca wizualnym użytkowników uznało tę recenzję za pomocną (128 głosów). Opowieść o jednym z najgorszych władców w dziejach Rzymu, który sprawował krwawe, brutalne rządy, pełne zepsucia. Był nim trzeci cesarz z dynastii julijskiej – Gajusz Kaligula. Film pokazuje jak młody cesarz doszedł do władzy, jak szybko go ona zmieniła i sprowadziła w okowy szaleństwa. Żyjąc w kazirodczym związku ze… zobacz więcej Reżyseria Tinto Brass Aktorzy Malcolm McDowell, Teresa Ann Savoy, Guido Mannari 148 osób lubi 4 osoby chcą obejrzeć. obejrzy Opowieść o jednym z najgorszych władców w dziejach Rzymu, który sprawował krwawe, brutalne rządy, pełne zepsucia. Był nim trzeci cesarz z dynastii julijskiej – Gajusz Kaligula. Film pokazuje jak młody cesarz doszedł do władzy, jak szybko go ona zmieniła i sprowadziła w okowy szaleństwa. Żyjąc w kazirodczym związku ze swoją siostrą Druzyllą, mordując doradców i krewnych, zmuszając żony senatorów do pracy w burdelu, śpiąc ze swym koniem, a nawet ogłaszając się bogiem, przechodzi kolejne stadia choroby psychicznej, cieszącej się władzą absolutną. Czudi Gatunek Dramat, Erotyczny, Historyczny Słowa kluczowe dramat erotyczny Premiera 1979-08-14 (świat), 2010-01-18 (dvd) Wytwórnia Penthouse Films International (producent)Felix Cinematografica (producent) Kraj produkcji USA, Włochy Inne tytuły Caligula (USA)My Son Caligula Caligvla (tytuł międzynarodowy) (alternatywna pisownia)Caligula, My Son (Wielka Brytania)Gore Vidal's Caligola (Włochy) (tytuł roboczy) Wiek od 18 lat Czas trwania 156 minut Budżet 17 500 000 USD Nie mamy jeszcze recenzji do tego filmu, bądź pierwszy i napisz recenzję. Nie mamy jeszcze recenzji użytkowników do tego filmu, bądź pierwszy i napisz recenzję. Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji o filmie. Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:

kaligula sceny z filmu