Adam Mickiewicz urodził się 24 XII 1798 roku w Zaosiu pod Nowogródkiem, zmarł 26 XI 1855 roku w Stambule, najprawdopodobniej na cholerę. Zwłoki poety zostały przewiezione do Francji i pochowane na cmentarzu w Montmorency, a w roku 1890 uroczyście złożone w krypcie Katedry Wawelskiej.
Do (Na Alpach w Splügen) [ 229] I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam, I postać twoją widzieć lękam się i żądam. Niewdzięczna! Gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach Spadający w otchłanie i niknący w chmurach, Wstrzymuję krok, wiecznymi utrudzony lody, I oczy przecierając z lejącej się wody, Szukam północnej
Ludowość w Balladach i romansach. Na kształt cyklu w dużej mierze wpłynęły ludowe wierzenia, obyczaje, podania. Wynika to z romantycznego zafascynowania ludowością. To ona była źródłem, z którego czerpał Mickiewicz pomysły na tematy swych utworów. Wątki, które w głównej mierze pochodziły z „wieści gminnej”, pozwoliły
Ze względu na uwarunkowania historyczne polscy romantycy wielokrotnie odwoływali się w swej twórczości do spraw ojczyzny. W przypadku Sonetów krymskich istotny jest też fakt, że Mickiewicz został po procesie Filomatów skazany na opuszczenie kraju. Podróżując po Krymie był przekonany, iż nigdy już nie zobaczy Litwy.
Wiersze - Adam Mickiewicz - narada tycząca się zabezpieczenia losu zwycięzców. układy z rykowem. Do * * *(Na Alpach w Splugen 1829) 5.20 / 5 2717 2 0. Do D.D
Na Alpach w Splugen 1829." Romantyczna koncepcja miłości - odwołując się do koncepcji średniowiecznej miłości dworskiej, tradycji platońskiej, neoplatońskiej oraz chrześcijańskiej, a także miłości sentymentalnej – ukazywała miłość jako uczucie łączące ludzi: kochanków,
. Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę! Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę, Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady, I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam, I postać twoją widzieć lękam się i żądam. Niewdzięczna! gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach, Spadający w otchłanie i niknący w chmurach, Wstrzymują krok, wiecznymi utrudzony lody, I oczy przecierając z lejącej się wody, Szukam północnej gwiazdy na zamglonym niebie, Szukam Litwy i domku twojego, i ciebie; Niewdzięczna! może dzisiaj, królowa biesiady, Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady, Lub może się nowymi miłostkami bawisz, Lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz, Powiedz, czyś ty szczęśliwsza, że ciebie poddani, Niewolnicze schylając karki, zowią Pani? Że cię rozkosz usypia i wesołość budzi, I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi? Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła, Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła? Ach! ja bym cię za rękę po tych skałach wodził, Ja bym trudy podróżne piosenkami słodził, Ja bym pierwszy w ryczące rzucał się strumienie I pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie, I pszeszłaby twa nóżka wodą nie dotknięta, A całowaniem twoje ogrzałbym rączęta. Spoczynek by nas czekał pod góralską chatą; Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię szatą. A ty byś przy pasterskim usiadłszy płomieniu Usnęła i zbudziła na moim ramieniu.
Wiersz powstał pod koniec IX 1829r podczas wycieczki Mickiewicza w z 2 części;-pierwsza liczy 6 wersów-druga 26 wersowaRymy naprzemienne,parzysteWiersz jest adresowany do ukochanej się gniewnym dobitnym stwierdzeniem"Nigdy,więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę"-świadczy o walce z samym sobą i powracającym liryczny czuje się bezsilny wobec wielkiej że dawna miłość wciąż i wszędzie mu boi się jej,ale nadal podsuwa mu różne sytuacje w jakich może znajdować się ją jako królową balu,która flirtuje z nowymi kochankami,rozbawioną i kochaną przez on sam narażony na niebezpieczeństwa górskiej wspinaczki,powraca myślą do Litwy i do domu zastanawia się czy adresatka wiersza jest szczęśliwa,czy nie czułaby się lepiej z nim na gotowy do pełnej poświęceń miłości,do opieki nad całym dniu wędrówki czekałby na nich odpoczynek w górskiej chacie przy sobie wyobrażał poeta prawdziwe spokojne szczęście,pogodne i radosne w atmosferze ciepła i traktuje z czułością-jak że są to tylko marzenia i mimo to nie może przestać jej kochać,która jest z innym mężczyzną z dala od że i liczę na naj.
Przełęcz alpejska i miejscowość na granicy szwajcarsko-włoskiej. Wsławiona w literaturze polskiej wierszem Mickiewicza Do… (Na Alpach w Splügen), którego incipit, zdaniem Alfonsa Bronarskiego, nie odnosi się do nazwy gór, tylko do homonimicznego słowa, oznaczającego górskie pastwiska. W dawnym hotelu pocztowym Bodenhaus przechowywana jest księga pamiątkowa gości, obejmująca okres maj 1828 – lipiec 1844. Pod datą 26 września 1829 znajdują się w niej wpisy Mickiewicza i Antoniego Edwarda Odyńca. Mickiewicz w rubryce „miejsce urodzenia” wpisał: Pologne, w rubryce „stan i zawód” najpierw omyłkowo: St. Petersburg, następnie: Poète, w rubryce „skąd przybywa”: Petersburg, w rubryce „dokąd zmierza”: Milan, data: Sept. 26. ,,Pod wpisami Mickiewicz dopisał uwagę, wyrażającą zadowolenie z pobytu: „très contents de notre sejour”. W księdze gości jest więcej wpisów polskich, m. in. „comte Krasinsky”. Zygmunt Krasiński zatrzymał się tu po raz pierwszy w roku 1839, w drodze z Neapolu do Drezna. Po raz kolejny przekraczał w tym miejscu Alpy w listopadzie tego samego roku, tym razem jadąc na południe. Świadectwem następnego pobytu Krasińskiego na przełęczy (w drodze z Neapolu do Monachium) jest datowany w Splügen 11 lipca 1840 roku wiersz O ziemio włoska, zakończony wezwaniem, by ziemia włoska strzegła pozostawioną na niej ukochaną: „Mów jej północnym wiatrów twych powiewem, / Żeś na ostatniej granic twoich skale / Słyszała także mej rozpaczy żale – / I żem cię żegnał miłości westchnieniem!”. Pod koniec sierpnia 1840 roku poeta znów był na przełęczy, tym razem w drodze z Monachium do portu Civitavecchia. Podczas tego pobytu (26 VIII) napisał wiersz Do D., w którym pojawiają się miejscowe realia – „starożytny” kościół, wiejski domek, wyżyny, uwieńczone ruinami. Wracał przez Splügen rok później, tym razem, jak wynika z księgi gości, towarzyszyła mu adresatka poprzedniego wiersza, Delfina Potocka. 24 października 1841 roku Krasiński znów był na Splügen, jadąc z Włoch przez Niemcy do Francji (w księdze wpisał odpowiednio Wenecję i Kolonię). Powstałe w Splügen wiersze świadczą o tym, że miejsce to było odczuwane przez romantyków nie jako cel sam w sobie, ale jako próg, granica – między Północą a Południem, między przeszłością a przyszłością, między wspomnieniem a rzeczywistością, między rzeczywistością a marzeniem, między ziemią a niebem. W latach sześćdziesiątych XIX wieku przebywał w Splügen inż. Stephan Preiss, syn Stefana Preissa ze Staszowa, który w roku 1810 jako pierwszy Polak otrzymał obywatelstwo kantonu Gryzonia (na jego terytorium leży Splügen). Inż. Preiss wyjeżdżając pozostawił w zajeździe nie przeczytaną do końca książkę Aarona Bernsteina z Gdańska pt. Fantazyjna podróż po Wszechświecie w przekładzie, a raczej adaptacji Stanisława Löwenharda. Całość jest przedsięwzięciem całkiem nowoczesnym, autor proponuje bowiem wirtualną podróż po kosmosie. Radzi – zamiast zbędnych w kosmosie paszportów – wziąć ze sobą intelekt i poczucie humoru, „a że fantazja ma swe siedlisko w mózgu, gdzie działa coś, co według najnowszych badań bardzo się do elektryczności zbliża, przeto właściwie zamierzamy odbyć elektryczną wędrówkę po świecie”. W ślad za Bernsteinem tłumacz proponuje – dla uzmysłowienia czytelnikowi proporcji poszczególnych ciał Układu Słonecznego – położyć słońce na placu Zamkowym w Warszawie, a planety rozmieścić na Krakowskim Przedmieściu i na Nowym Świecie. Merkury miałby wówczas wielkość ziarnka gorczycy. Wenus i Ziemia miałyby rozmiary grochu i mieściły kolejno na wysokości odwachu (na wprost wylotu ulicy Miodowej) i gmachu Towarzystwa Dobroczynności (słynny „Res Sacra Miser”, dziś siedziba „Wspólnoty Polskiej”). „Na planetę Mars wybrać musimy kuleczkę średnicy przez pół mniejszej od grochu i położyć ją wprost Poczty”, czyli budynku znanego dziś jako Pałac Wesslów (Krakowskie Przedmieście 25). Na planetoidy między Marsem a Jowiszem („38 nadzwyczaj delikatnych pyłków, prawie niewidocznych dla gołego oka”) przeznacza Löwenhard plac „między kościołem Karmelitów a Namiestnikowskim pałacem”. Co dalej? „Dla oznaczenia Jowisza w naszym modelu możemy śmiało użyć brzoskwini i położyć ją tuż na początku Nowego Światu, obok Akademii Medycznej” (dziś Pałac Staszica, od nazwiska pierwszego prezesa Akademii Lekarskiej; ciekawe, dlaczego Löwenhard nie wspomniał o stojącym już wówczas od 30 lat na miejscu wirtualnej brzoskwini pomniku Kopernika z wyobrażeniem układu słonecznego?). Dla uzmysłowienia wyglądu Saturna – kuli umieszczonej w pierścieniu – autor znajduje sprytną analogię, przywołując wyobrażenie wiśni: „wielkość jej bowiem dość dobrze do naszego modelu przypada, a jeśli korzonek w około okręcimy i umocujemy żeby się trzymał, to już możemy się z nią udać ku ulicy Chmielnej i tam stosowne miejsce do położenia wynaleźć.” Uran proponują autor z tłumaczem przedstawić w postaci malutkiego orzecha laskowego, umieszczonego na placu Aleksandra, czyli dzisiejszym Trzech Krzyży. „Wreszcie dla Neptuna, dopiero w roku 1846 odkrytego, potrzebujemy kuli wielkości truskawki, którą za Belwederem położyć wypadnie.” Kula wielkości koła dorożki, ziarnko gorczycy, dwa i pół ziarnka grochu, 38 pyłków, brzoskwinia, wiśnia z wirującą szypułką, orzeszek laskowy i truskawka, a wszystko to porozmieszczane dokładnie między kolumną Zygmunta a Belwederem. Trudno o ładniejszy obraz, tłumaczący Polakom proporcje naszego układu planetarnego. Książeczka z tym konceptem, rozcięta do s. 93, zachowała się na przełęczy Splügen do pierwszych lat XXI wieku (obecnie w zbiorach autora hasła).
(Na Alpach w Splügen). Nigdy więc, nigdy z tobą rozstać się nie mogę! Morzem płyniesz i lądem idziesz za mną w drogę, Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady; I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam, I postać twoją widzieć lękam się i żądam. Niewdzięczna! Gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych górach Spadający w otchłanie i niknący w chmurach, Wstrzymuję krok, wiecznymi utrudzony lody, I oczy przecierając z lejącej się wody, Szukam północnej gwiazdy na zamglonem niebie, Szukam Litwy, i domku twojego, i ciebie... Niewdzięczna! może dzisiaj, królowa biesiady, Ty w tańcu rej prowadzisz wesołej gromady; Lub może się nowemi miłostkami bawisz, Lub o naszych miłostkach śmiejąca się prawisz! Powiedz, czyś ty szczęśliwsza, że ciebie poddani, Niewolnicze schylając karki, zowią »Pani?« Że cię rozkosz usypia i wesołość budzi, I że cię nawet żadna pamiątka nie nudzi? Czy byłabyś szczęśliwsza, gdybyś, moja miła, Wiernego ci wygnańca przygody dzieliła? Ach! jabym cię za rękę po tych skałach wodził, Jabym trudy podróżne piosenkami słodził, Jabym pierwszy w ryczące rzucał się strumienie I pod twą nóżkę z wody dostawał kamienie; I przeszłaby twa nóżka wodą niedotknięta, A całowaniem twoje ogrzałbym rączęta; Spoczynekby nas czekał pod góralską chatą; Tam zwleczoną z mych barków okryłbym cię szatą, A tybyś przy pasterskim usiadłszy płomieniu, Usnęła i zbudziła na mojem ramieniu... 1829. Do mego cicerone w Rzymie.[1] (W imionniku Henryki Ankwiczówny). Mój cicerone! oto na pomniku Jakieś niekształtne, nieznajome imię Wędrownik skreślił na znak, że był w Rzymie... Ja chcę coś wiedzieć o tym wędrowniku. Może go wkrótce przyjmie do gospody Kłótliwa fala; może piasek niemy Zatai jego życie i przygody, I nigdy o nim nic się nie dowiemy... Ja chcę odgadnąć, co on czuł i myślił, Gdy w księdze twojej śród włoskiej krainy Za cały napis to imię wykréślił, Na drodze życia ten swój ślad jedyny. Czy drżącą ręką po długiem dumaniu, Rył go powoli, jak nagrobek w skale? Czy go odchodząc uronił niedbale, Jako samotną łzę przy pożegnaniu?...
Do*** na Alpach w Splugen 1829 (Ebook)Autorzy: Adam MickiewiczWydawca: Wolne LekturyStron: 3ISBN: 978-83-285-0296-3Formaty: Pdf, Epub, Mobi3,49 zÂł >> 2,44 zÂł (-30%) Do*** na Alpach w SplĂźgen 1829 Nigdy, wiÄc nigdy z tobÄ rozstaÄ siÄ nie mogÄ! Morzem pĹyniesz i lÄ dem idziesz za mnÄ w drogÄ, Na lodowiskach widzÄ bĹyszczÄ ce twe Ĺlady I gĹos twĂłj sĹyszÄ w szumie alpejskiej kaskady, I wĹosy mi siÄ jeĹźÄ , kiedy siÄ oglÄ dam, I postaÄ twojÄ widzieÄ lÄkam siÄ i ĹźÄ dam. NiewdziÄczna! Gdy ja dzisiaj, w tych podniebnych gĂłrach. [...] Adam Mickiewicz Ur. 24 grudnia 1798 r. w Zaosiu koÂło NowogrĂłdka Zm. 26 listopada 1855 r. w Konstantynopolu (dziÂś: StambuÂł) NajwaÂżniejsze dzieÂła: Ballady i romanse (1822), GraÂżyna (1823), Sonety krymskie (1826), Konrad Wallenrod (1828), Dziady ( i IV 1823, 1832), KsiĂŞgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego (1833), Pan Tadeusz (1834); wiersze: Oda do mÂłodoÂści (1820), Do Matki Polki (1830), ÂŚmierĂŚ puÂłkownika (1831), Reduta Ordona (1831) Polski poeta i publicysta okresu romantyzmu (czoÂłowy z trĂłjcy ?wieszczĂłw?). Syn adwokata, MikoÂłaja (zm. 1812) herbu Poraj oraz Barbary z Majewskich. UkoĂączyÂł studia na Wydziale Literatury Uniwersytetu WileĂąskiego; stypendium odpracowywaÂł potem jako nauczyciel w Kownie. ByÂł wspó³zaÂłoÂżycielem tajnego samoksztaÂłceniowego Towarzystwa FilomatĂłw (1817), za co zostaÂł w 1823 r. aresztowany i skazany na osiedlenie w g³êbi Rosji. W latach 1824-1829 przebywaÂł w Petersburgu, Moskwie i na Krymie; nastĂŞpnie na emigracji w ParyÂżu. WykÂładaÂł literaturĂŞ ÂłaciĂąskÂą na Akademii w Lozannie (1839), a od 1840 r. literaturĂŞ sÂłowiaĂąskÂą w College de France w ParyÂżu. W 1841 r. zwiÂązaÂł siĂŞ z ruchem religijnym A. TowiaĂąskiego. W okresie Wiosny LudĂłw byÂł redaktorem naczelnym fr. dziennika ?Trybuna LudĂłw? i organizatorem ochotniczego ZastĂŞpu Polskiego, dla ktĂłrego napisaÂł demokratyczny SkÂład zasad. autor: Cezary Ryska KupujÂąc ksi¹¿kĂŞ wspierasz fundacjĂŞ Nowoczesna Polska, ktĂłra propaguje ideĂŞ wolnej kultury. Wolne Lektury to biblioteka internetowa, rozwijana pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej. W jej zbiorach znajduje siĂŞ kilka tysiĂŞcy utworĂłw, w tym wiele lektur szkolnych zalecanych do uÂżytku przez MEN, ktĂłre trafiÂły juÂż do domeny publicznej. Wszystkie dzieÂła sÂą odpowiednio opracowane - opatrzone przypisami oraz motywami. UWAGA :: EBOOK dostarczany jest w postaci cyfrowej, do pobrania z biblioteki na koncie Allegro oraz w ksiĂŞgarni Ebookpoint. KupujÂąc ebooka na tej aukcji musisz posiadaĂŚ konto w Allegro. Pobrane pliki w zaleÂżnoÂści od formatĂłw przeczytasz na: czytniku (Kindle, PocketBook, Onyx, Kobo i inne), smartfonie, tablecie lub komputerze. Ebook zostanie zabezpieczony za pomocÂą znaku wodnego i nie posiada DRM. KONTAKT: allegro@ tel. 32 230 98 63 w. 121 fax. 32 230 98 63 w. 110 (pon. - pt. ul. KoÂściuszki 1c 44-100 Gliwice
adam mickiewicz do na alpach w splugen